1. Pamiętajcie, by CODZIENNIE głosować na Big Time Rush w Kids Choice Awards 2013! Jeśli nie TU, to wystarczy na tt napisać w tweecie #KCA #VoteBTR i już mamy jeden głos oddany :) 1 RT=1 Vote! Pomóżmy naszym idolom wygrać! Ja tam codziennie spamuje (mój tt: @Epic40713354) xD
2. Nie możemy zapomnieć również o Carlosie! On również jest nominowany! Tak więc #KCA #VoteCarlos na tt lub głosujcie TU.
3. Tylko nie piszcie jednego i drugiego razem, bo głos się wtedy nie liczy! Albo #KCA #VoteBTR albo #KCA #VoteCarlos :D
4. A co do bloga, to chciałabym Wam przypomnieć, że Zuza jeszcze nikomu nie powiedziała, iż rozstała się z Bartkiem!
A teraz zapraszam na rozdział ;**
Rozdział
19
- Puk, puk. – powiedziałem,
wchodząc bez pukania do pokoju Kendalla.
- Czego? – mruknął niewyraźnie w
poduszkę.
- Podnoś zwłoki, musimy pogadać.
– zwróciłem się do niego, podchodząc do okna i odsłaniając zasłony. Porażony
słońcem blondyn burknął coś tylko niezadowolony i odwrócił głowę w drugą
stronę.
- Wstawaj młody! Szkoda dnia! –
mówiąc to, usiadłem na nim.
- Po pierwsze: jaki młody? A po
drugie: jak mam wstać, skoro na mnie siedzisz?! – był już trochę zirytowany.
- Jestem starszy o rok, więc mogę
mówić do ciebie młody, a siedzę na tobie, bo może to cię zmobilizuje do
podniesienia się z łóżka. – spokojnie udzieliłem mu odpowiedzi.
- No to ci się udało. Złaź ze
mnie, bo nie mogę oddychać! Miażdżysz mnie! – ledwo krzyknął. Gdy to zrobiłem,
chłopak wreszcie się wyprostował, oddychając głęboko.
- Teraz możemy spokojnie pogadać.
– zająłem miejsce naprzeciwko niego.
- Jupi… - odchylił głowę do tyłu
i zamknął oczy.
- Oj, proszę o więcej entuzjazmu!
– zagadnąłem wesoło.
- Zadowól się tym, co masz teraz,
albo wio mi stąd. – odparł, nie zmieniając pozycji.
- Dobra, dobra.. Coś ty taki
drażliwy..
- Przejdź do rzeczy, ok? –
popędził mnie.
- No problemo! A więc co jest powodem tego, że zachowujesz się jak
zombie? – chciałem go jakoś samego nakłonić do zwierzeń.
- Po prostu mam gorsze dni. –
odpowiedział.
- Bo? – nie dałem za wygraną.
- A co cię to obchodzi?! –
prychnął, wreszcie na mnie patrząc.
- Bo jesteś moim przyjacielem, bo
martwię się o ciebie, bo chcę ci pomóc, bo nie mogę patrzeć, jak się męczysz.
Mam wymieniać dalej?
- Nie trzeba.. – odparł już
spokojniej. Chwilę bił się z myślami, po czym westchnął i zerkając w moją
stronę powiedział:
- Chodzi… chodzi o Zuzę.
- A dokładniej? – drążyłem.
- Nie dasz mi spokoju, prawda? –
pokręciłem głową, a on lekko się uśmiechnął. – Chyba się… zakochałem. –
wyrzucił to z siebie, a ja tylko z zadowolenia klasnąłem w ręce i zacząłem
tańczyć po pokoju.
- Co ci odwala, Henderson? –
spojrzał na mnie dziwnie.
- Po prostu cieszę się! Cieszę
się, że wreszcie otwarcie się do tego przyznałeś! – zaśmiałem się z jego miny.
– Tylko szkoda, że mi, a nie jej.
Nagle drzwi się otworzyły i do
środka weszła Gabi.
- Podnoś zwłoki, Kendall. –
zwróciła się do niego.
- Ależ wy do siebie pasujecie. –
mruknął z nutką ironii, na co ja się tylko wyszczerzyłem. – Puka się. –
powiedział, wstając.
- Puk, puk. – popukała go w
czoło, po czym mocno przytuliła.
- Hej! Mam być zazdrosny? –
zażartowałem, jednocześnie zdziwiony jej zachowaniem nie mniej niż blondas.
- Niee.. Ja tylko spełniam
polecenie. – odrzekła, odsuwając się od chłopaka.
- Kogo? – Kends spojrzał na nią,
nic nie rozumiejąc (tak jak ja).
- Zuzy. – odparła, jakby to było
oczywiste, a on jakoś zmienił się na twarzy. – Kazała was wszystkich wyściskać,
to to robię, co nie? – mówiąc to, podeszła do mnie i również przytuliła. – A to
taki bonus. – dodała i pocałowała mnie. Gdy uśmiechnięci się od siebie
oderwaliśmy, Gabi skierowała się do drzwi i zamknęła je za sobą.
- O czym my tu.. A tak. Coś
mówiłeś. – oboje z powrotem opadliśmy na łóżko.
- Muszę to powtarzać? – spytał.
- Ale co? – udawałem, że nie wiem
o co chodzi.
- Ehhh.. No zakochałem się w
niej, ok? – odpowiedział.
- Ale w kim? – bawiło mnie
denerwowanie go xD
- W Matce Teresie, wiesz?! –
zirytował się. – No to chyba oczywiste, że w Zuzce!
- Nawet nie wiesz jak oczywiste.
– zaśmiałem się.
- No to co się do cholery głupio
pytasz?!
- Ej, spokojnie. Nie ma co się
tak unosić. – „dobra, może już na dzisiaj wystarczy drażnienia go” –
pomyślałem.
- Tylko, że ja już zaczynam
wariować. Ciągle o niej myślę, a ona mnie olewa. Nie zadzwoniła, ani nie
napisała ani razu od jej wyjazdu. Nawet nie wiadomo, czy wróci! A do tego
wszystkiego ma chłopaka. Sam nie wiem, co robić. – schował twarz w dłonie.
- No na pewno nie możesz tak tu
siedzieć całe dnie. Powinieneś się gdzieś przejść, a nie kisić się w dusznym
pokoju, gdy na niebie takie piękne słońce. A jak na serio ci na niej zależy, to
zawalcz o nią, a nie, jak to określiła Gabi, czekasz na zbawienie! – doradziłem
mu.
- Czyli ona też to zauważyła? –
spojrzał na mnie.
- Stary, wszyscy to zauważyli! I
wszyscy wam kibicujemy i trzymamy kciuki. – klepnąłem go po przyjacielsku w
plecy i uśmiechnąłem się, co on odwzajemnił.
- Dzięki. Za tę rozmowę i za
dobre rady. – powiedział.
- Nie ma za co. W końcu co ty byś
beze mnie zrobił? – odparłem wstając.
- Pewnie żyłbym w spokoju, bo
nikt by mnie nie denerwował. – stwierdził.
- Taa.. W sumie masz rację. Jak
ty ze mną wytrzymujesz?
- Też się zastanawiam. – zaśmiał
się, a ja razem z nim. Wyszedłem od niego zadowolony z przebiegu rozmowy.
Udałem się do swojego pokoju. Od wejścia zaatakowała mnie Gabi.
- No i co?
- Co co? – zdziwiłem się.
- No jak co co! Rozmowa! –
niecierpliwiła się.
- Co?? o_O
- Gówno! – zdenerwowała się
chyba.. – No jak tam rozmowa z Kendallem! – wyjaśniła.
- Aaaa.. To. – skapnąłem się
wreszcie, o co jej chodzi.
- Faceci.. – pokręciła z
dezaprobatą głową i wywróciła oczami.
- Ej! – oburzyłem się. – Bo nic
ci nie powiem! – zagroziłem.
- No weź! Loguś! Skarbie!
Kochanie ty moje! Chodź, usiądźmy. Pogadamy na spokojnie. – pociągnęła mnie za
rękę na łóżko, przemawiając już łagodnie.
- Teraz to skarbie! – śmiać mi
się chciało, ale udawałem obrażonego. Usiadłem do niej tyłem.
- No proszę. – przytuliła się do
mnie od tyłu i oparła głowę o moje ramię.
- No nie wiem.. – zastanawiałem
się. Wtedy dziewczyna zwinnym ruchem wskoczyła mi na kolana i obejmując za
szyję, czule pocałowała.
- I co teraz powiesz? – spytała
wesoło, odrywając się ode mnie.
- Nic. – posmutniała. – Zajmę się
czymś innym. – uśmiechnąłem się do niej i tym razem to ja ją pocałowałem.
Mógłbym tak trwać wiecznie!
***
Nikomu nie powiedziałam, że
wracam. Chciałam, żeby mieli niespodziankę! Karolina czekała na mnie z
walizkami na dole. Miałyśmy spotkać się z Wesley’ami dopiero na lotnisku.
Rozejrzałam się jeszcze raz po pokoju, w którym tyle rzeczy się wydarzyło. To
tutaj opłakiwałam pierwsze rozstanie, tutaj urządzałyśmy wiele epickich
„babskich wieczorów”, tu zwierzałyśmy się sobie z naszych sekretów. Westchnęłam
na te wspomnienia, po czym chwyciłam walizki z resztą moich rzeczy (część mam
już w LA) i zeszłam na dół. Dość szybko dojechałyśmy na lotnisko. Pierwsi
lecieli Tom, Kamil i Karolina.
- Jak ty tam wytrzymasz z dwoma
facetami! – zwróciłam się współczująco do siostry.
- Hej! – odparli jednocześnie.
- Za to ty będziesz z czterema! –
zaśmiała się Karolinka.
- Ale ja będę z dziewczynami! Ha!
– przekomarzałam się dalej.
- Przypominam, że często odwiedza
mnie Vanessa. – wtrącił się Kamil. (dop.aut. Nie pamiętam, czy pisałam jak ma
na imię dziewczyna Kamila, więc niech będzie Vanessa :])
- Dzieci, skończcie już. –
poprosił wujek Tom.
- Dobra. Pożegnajmy się lepiej. –
uśmiechnęłam się do nich, co wszyscy odwzajemnili i złączyliśmy się w grupowym
uścisku.
- A więc się nie spóźniłam. –
sapnęła zdyszana ciocia, która znikąd pojawiła się obok nas.
- Co się stało? Ktoś cię gonił? –
wujek parsknął śmiechem.
- Hahaha. Bardzo śmieszne. –
odrzekła z ironią. – Biegłam, żeby zdążyć was pożegnać, ale widzę, że
niepotrzebnie. – udała obrażoną i odwróciła się w stronę wyjścia z lotniska.
- Mamuś! Zaczekaj! – podbiegł do
niej Kamil i rzucił się jej na szyję, przez co prawie się przewrócili.
- Uważaj stary koniu! Własną
matkę zgnieciesz! – zaśmiała się, a chłopak ją puścił, całując w policzek.
Odsunął się i spojrzał na nią z uśmiechem.
- Ehh.. Chodź tu! – przyciągnęła
go do siebie i mocno przytuliła. – Kiedy mnie znowu odwiedzisz? Tym razem z
dziewczyną? – zapytała radośnie.
- Postaram się jak najszybciej,
obiecuję.
- Trzymam cię za słowo. –
odkleili się od siebie i ciocia poczochrała mu włosy.
- Maaamooo! – zajęczał,
poprawiając fryzurę, a my się zaśmialiśmy. Potem już żegnał się każdy z każdym.
Najdłużej rozstawałam się z Karoliną. Pocieszałam się, że może niedługo się
zobaczymy. Przynajmniej taką mam nadzieję. Ostatni był Kamil.
- Musisz mi koniecznie
przedstawić Vanessę. – uśmiechnęłam się do niego.
- A ty mi Kendalla. – odwdzięczył
się tym samym.
- Czemu akurat jego?
- Oj weź nie udawaj! – szturchnął
mnie w ramię. – Oby tylko cię nie skrzywdził, bo będzie miał ze mną do
czynienia! – powiedział z poważną miną. Przytuliłam się do niego z całej siły.
- Dziękuję. – mówiąc to
pocałowałam go w policzek.
- Ale nie ma za co! Jesteś dla
mnie jak siostra! – zmierzwił mi włosy.
- Ej! Teraz to układaj! –
wskazałam na swoją głowę.
- Dobra, dobra. – odparł ze
śmiechem i poprawił mi fryzurę. – Proszę bardzo. Jest pięknie.
- Lepiej dla ciebie, żeby to była
prawda! – pogroziłam mu palcem. Wtedy odezwała się znudzonym głosem spikerka, informując,
iż pasażerowie lotu do Nowego Jorku muszą udać się na pokład. Przytuliłam
chłopaka jeszcze raz i razem z ciocią machałyśmy całej trójce, dopóki nie
zniknęli nam z oczu.
- To co. Ja się będę zbierać. –
zwróciła się do mnie.
- A właśnie! Mam do ciebie
prośbę. Przyjechałam tu samochodem, ale przecież nie wezmę go ze sobą do USA.
Mogłabyś go stąd zabrać? – poprosiłam.
- Jasne! Nie ma problemu. –
zgodziła się, więc z uśmiechem podałam cioci kluczyki i przytuliłyśmy się.
- Trzymaj się tam w tej Ameryce i
wracaj szybko.
- A może mnie kiedyś odwiedzisz?
– zaproponowałam, gdy się odsunęłyśmy.
- Może… Przemyślę to. Do
zobaczenia kochana.
- Do zobaczenia. – pomachała mi
jeszcze i zniknęła w tłumie. Do mojego lotu było jeszcze trochę czasu, więc
udałam się do miejsca, w którym ostatnio często bywałam – do parku. Siedząc na
ławce, tej samej co ostatnio, wpatrywałam się w wyryty przeze mnie napis
„alone”. Nie czekając ani chwili dłużej wyciągnęłam z torebki pierwszy lepszy ostrzejszy
przedmiot i dopisałam „never”. „Never alone”, gdyż zdałam sobie sprawę, iż mam
jeszcze kochającą rodzinę i wierne przyjaciółki, na które zawsze mogę liczyć. Z
nimi nigdy nie będę samotna J Niedługo wsiądę do
samolotu i znowu się z nimi zobaczę! Już się nie mogę doczekać!
I jak Wam się podoba rozdział? Trochę końcówkę schrzaniłam, ale już nie miałam pomysłu. Sorki.. Myślę, że na następny nie będziecie aż tak długo czekać ^_^ Kocham Was wszystkich bardzo, bardzo mocno! ♥ Ps.: vote, Vote, VOTE!! :D
Nie ma to jak nieobecność? Hahaha... No.. Kendall wreszcie ruszył swoją dupę i wziął się do roboty. :D Zuza, come back to LA!! Woo Hoo! Kendall poruszaj jeszcze bardziej te zwłoki ^^
OdpowiedzUsuńczekam nn :***
To było boskie! Nawet niewiesz jek tęskniłam za tym opowiadaniem! Nie ,,znikaj" więcej na tak długo bo cię znajde i gołymi rękami udusze XD Rozdział boski i czekam nn;**
OdpowiedzUsuńOh, Kend, Kend, Kend...Kiedy ty jej to powiesz?! Mam nadzieję, że już niedługo! Log ty romantyku! :) Czekam na nn
OdpowiedzUsuńMajka ;***
Kendall.. Weź się w garść.. Błagam cię.. A Zuza ma wrócić do Los Angeles !!! No.. I rozdział cudny tak wgl ;) <333 Czekam na kolejny <333
OdpowiedzUsuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/03/rozdzia-vii.html zapraszam <33
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/03/rozdzia-xlvii.html zapraszam <3
Usuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/03/rozdzia-viii.html zapraszam <3
Usuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/03/rozdzia-ix.html zapraszam :)
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/03/rozdzia-xlviii.html zapraszam :)
Usuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/03/rozdzia-x.html zapraszam :)
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/p/jednorazowka-9.html zapraszam :)
Usuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/04/rozdzia-xi.html zapraszam :)
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/04/rozdzia-xlix.html zapraszam
Usuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/04/rozdzia-xii.html
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/04/rozdzia-l-niespodzianka.html zapraszam <3
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/p/smierc-pewnie-kazdy-z-was-kiedyso-niej.html zapraszam :)
Usuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/04/rozdzia-xiii.html zapraszam:)
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/04/rozdzia-lii.html zapraszam:)
Usuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/04/rozdzia-xiv.html zapraszam:)
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/05/rozdzia-liii.html zapraszam
Usuńhttp://liliandangel.blogspot.com/2013/05/rozdzia-xv.html#comment-form zapraszam :)
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/05/rozdzia-liv.html zapraszam :)
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/05/rozdzia-lv.html zapraszam:)
Usuńhttp://adussangelika.blogspot.com/2013/05/ah-te-hejty.html zapraszam.
Usuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/07/7-lat-mineo-3.html zapraszam :)
Usuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/07/prolog.html
Usuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/07/rozdzia-i.html zapraszam :)
Usuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/07/rozdzia-ii.html zapraszam :)
Usuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/08/rozdzia-v.html zapraszam :*
Usuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/08/rozdzia-vi.html zapraszam :)
Usuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/08/rozdzia-vii.html zapraszam :)
Usuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/08/rozdzia-x.html zapraszam :)
Usuńoo Henderson? ja byłam święcie przekonana że to Carlos xDD no ale cóż Carlos nie jest a z taki wredny fakt xD no Kendall wykrzycz to! "Kocham Zuze"!! nie nie żadną matke Teresa kolego xD Zuze!!! głodna jestem!! ale to inną drogą ... xD i tak ja też jestem chora od wtorku i pewnie schudłam nastęone 3 kilo xD babcia straszy mnie szpitalem i zastrzykami D: złuuooooo D:
OdpowiedzUsuńhahaha Gaba i Log umią sb dopiec xDD awwww słodkooo x33 yhyhyhy x33 ał ał mój nos xD tak on też się zachwyca xD ale za bardzo xD
ooo Zuza wraca do LA je je jee :D do chłopaków :D ehem chłopaka ... hyhyhyh xD Kend będzie skakał z radość :D byle by z tej radości ściany nie zburzył xD hahahaha xD toooo czekam na nexxxta!!! :D PZDR :*
No nareszcie... TY WIESZ JAK NIE UMIAŁAM SIĘ DOCZEKAĆ... uważaj bo ci jeszcze uwieże że spieprzyłaś końcówkę....rozdział boski..... zazdroszczę weny...i czekam na nexta...
OdpowiedzUsuńhttp://1000metrownadziemia.blogspot.com/
Super rozdział kochana! Chyba wiesz, że kocham czytać Twoje opowiadanie i w ogóle...
OdpowiedzUsuńNo ale do rzeczy :)
Uwielbiam sceny w domu chłopców. Są świetni i Kendall... :)
Dobrze, że zuza jakoś chce się pozbierać ^^
Pozdrawiam xoxo
Special Girl
www.specialgirl.pinger.pl
Kochana, świetny rozdział!! ;D ze zniecierpliwieniem czekam na nn iiii aż Kends z Zuzą bęą razem! :**
OdpowiedzUsuńKochana, świetny rozdział!! ;D ze zniecierpliwieniem czekam na nn iiii aż Kends z Zuzą bęą razem! :**
OdpowiedzUsuńTrzeba głosować i to koniecznie! Jak nasi chłopcy nie wtgrają to się maksymalnie wścieknę... ;/ przecież wszyscy wiemy że to oni zasługują na nagrodę :3
OdpowiedzUsuńA Carlos wygra na pewno :D
co do rozdziału: SUPER! Kendzio się przyznał, Zuza już nie ma chłopaka to mogą być razem i żyć dłuugo i szczęśliwie :3
czekam na nn :*** i mam nadzieję że szybko on się pojawi :3
Ale boskie!!!! Jedno wielkie: WOW!!!! ;*
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że Zuza wraca do LA, do wiadomo kogo... :D
+Gabi i Logan są meega śmieszni, nie mogę z nich!^^
Najbardziej rozczuliła mnie scena ze zmianą "alone" na "never alone". To było takie słodkie i wzruszające, ale prawdziwe. Dobrze, że Zuza się tak pozbierała trochę chociaż ;*
Mega rozdział, przepraszam za nieobecność :3
Na moim blogu już 30 rozdział...
OdpowiedzUsuńZapraszam...
http://life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl/
uuu Logie..
OdpowiedzUsuńA Kendall to kurna cwel jeden nie może po prostu podejść do Zuzy i jej pocałować??
Tak jest prościej!
Rozdział zarąbisty i czekam na nn;*
PS
zapraszam na moje blogi:
* http://pocketsfullofstonesbtr.blogspot.com/
* http://just-wanna-get-the-car-and-drive-away.blogspot.com/
I prowadzę taką akcję by udostępniać gdzie się da fotki ze sterowcami Nicka, które przerobiłam.. Ponieważ BTR przegrało z 1D pewno jest im "trochę" przykro, no i Carlos też przegrał (ja to wgl się poryczałam jak się dowiedziałam) Chcę w ten sposób byśmy pokazały i wszystkim i BTR i Directioners jak bardzo Rushers kochają BIG TIME RUSH!!!
więc tu masz link do sterowca z BTR:
* https://twitter.com/RusherItMe/status/315773380496338946/photo/1
a tu do sterowca z Carlito:
* https://twitter.com/RusherItMe/status/315787268512174080/photo/1
Bo w Rushers SIŁA!!!
~Lil
Nominowałam Cię do THE VERSATILE BLOGGER, wejdź i zobacz szczegóły: http://life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńU mnie tak z okazji świąt, mały prezent: rozdział 31 http://life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Libster Award, Szczegóły u nas: http://1000metrownadziemia.blogspot.com/2013/04/libster-award.html
OdpowiedzUsuńhttp://life-is-beautiful-but-difficult.blogspot.com/ 32 rozdział, więc ZAPRASZAM...
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski!!
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć ich miny jak zobaczą Zuzę w domu, a szczególnie Kendalla.
Czekam na nexta!
Zostałaś nominowana to Liebster Blog Award. Więcej dowiesz się na http://bring-them-to-life.blogspot.com/p/nagrody.html :)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do liebster blog award <3
OdpowiedzUsuńwięcej u mnie:
btr-friends.blogspot.com
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award ! Więcej informacji na mishiranu-hito-btr.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHejka :) Zapraszam http://big-time-rush-and-girls.blogspot.com/ i oczywiście czekam niecierpliwie na rozdział :)
OdpowiedzUsuńThanκs for ones marvelouѕ posting! Ӏ truly enjoуed reading it, yοu ωill
OdpowiedzUsuńbe a great author. I will alwaуs bookmагk your
blog аnd definіtelу ωill come baсk аt some point.
I ωаnt tο enсourаge yourѕelf tο
contіnue youг great wrіtіng,
havе a niсе аfternoοn!
Feel frеe to surf to my sіte - barkleysdogwash.ning.com
Alcohol Fasting Cleanse Your Bodyification helps keep the body hydrated, and increases the rate
OdpowiedzUsuńthat toxins are eliminated quickly.
Take a look at my page ... web site
dodawaj szybciutko nexta, bo ciekawosc pozera mnie od srodka :) i ty nie masz pomyslu?! zeby wymyslic taka koncowke, musialabym nad nia pracowac pewnie ok. 3 godz.! :D Dobra, powaga: dodawaj nexta.
OdpowiedzUsuńpzd. :*
We're teaching kids in the neighborhood keeps fresh competition for any gamer which makes playing Pc Games much more challenging. Called Virgin Gaming, the company is likely to turn sour very fast! But as a love letter to old-school Disney animation? Harris goes on to take a back seat to his talented staff working on the pc games.
OdpowiedzUsuńmy web blog: www.aeu-tecmap.net
Nooo pliiisssssss. Błagam dodaj następny rozdział bo już lipiec jest :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Award! :D Więcej informacji u mnie na blogu ;) http://dream-about-big-time-rush.blogspot.com/p/libster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńDodaj wreszcie ten cholerny rozdzial bo ludzie czekają na niego a ty go nie dodajesz. Nie rozumiesz ze chcemy już kolejny rozdzial
OdpowiedzUsuńhttps://adussangelika.blogspot.com/2019/08/rozdzia-ix.html zapraszam :)
OdpowiedzUsuń